10 największych mitów pielęgnacyjnych według Alicji Śliwowskiej
Polub: Instagram, Facebook, LinkedIn, TikTok
Subskrybuj: Mailing, YouTube, Podcast Spotify
Jako kosmetolog często słyszę mity pielęgnacyjne, które są powielane z ust do ust. Niektóre z nich są śmieszne, inne wręcz szkodliwe, dlatego tak ważne jest, aby szerzyć edukację w zakresie pielęgnacji skóry i obalać wspomniane mity. Zaczynamy!
- Stosuj SPF tylko w sezonie letnim i na plaży
- Olej z pestek malin to najlepszy, naturalny filtr
- Parabeny to bardzo szkodliwe składniki kosmetyczne
- Nie wolno stosować witaminy C latem
- Antyoksydanty obniżają działanie produktów z filtrami, więc nie należy ich stosować razem w porannej pielęgnacji
- Stan skóry trądzikowej poprawia się po jej opalaniu
- Skóry trądzikowe potrzebują wysuszania, a nie nawilżania
- Skóra tłusta nie może być odwodniona
- Najbardziej nawilżający preparat to ten z dużą zawartością wody
- Aby osiągnąć pożądany efekt na skórze, trzeba stosować dużo różnych substancji aktywnych
Stosuj SPF tylko w sezonie letnim i na plaży
To często powielany mit, który niestety zaliczyłabym do tych szkodliwych. Każdego dnia skóra jest narażona na działanie promieni UVA i UVB. O ile natężenie promieniowania UVB jest największe w słoneczne dni, o tyle docierająca do skóry dawka UVA jest praktycznie niezmienna i niezależna od pory roku i pogody. UVA (w przeciwieństwie do UVB) przenika przez chmury i szyby.
Nadmierna ekspozycja skóry na promieniowanie UV wiąże się z jej przyspieszonym procesem starzenia się, zwiększeniem stresu oksydacyjnego komórek skóry, degradacją kolagenu i elastyny oraz innych elementów budulcowych komórek skóry.
Dlatego też stosuj produkty z wysoką ochroną przeciwko promieniowaniu UVA i UVB niezależnie od pogody i pory roku.
Olej z pestek malin to najlepszy, naturalny filtr
To kolejny mit pielęgnacyjny, również z tych szkodliwych. Niektóre oleje roślinne faktycznie mają działanie fotoprotekcyjne, ale nie jest ono wystarczające na tyle, by stanowić substytut produktu z filtrami fizycznymi i/lub chemicznymi. Przykładowo, SPF oliwy z oliwek wynosi 7.55, oleju kokosowego - 7.12, a oleju migdałowego - 4.66. To zdecydowanie za mało, by mogło gwarantować zalecaną fotoprotekcję.
Parabeny to bardzo szkodliwe składniki kosmetyczne
Wbrew pozorom parabeny to jedne z bezpieczniejszych i lepiej przebadanych konserwantów dopuszczonych do obrotu na rynku kosmetycznym przez Unię Europejską. Ich zła sława miała początek w badaniach prowadzonych przez dr Darbre, które sugerowały, że wspomniane składniki mogą przyczyniać się do powstawania nowotworów piersi.
Niestety badania te były obarczone sporą ilością błędów, dlatego otrzymane wyniki nie stanowią istotnej wartości analitycznej. Niektórzy producenci kosmetyczni celowo unikają formułowania swoich receptur z wykorzystaniem parabenów, ale nie ze względu na ich wątpliwe bezpieczeństwo, a właśnie zły PR, który, jako kolejny mit, utknął w głowach wielu konsumentów.
Nie wolno stosować witaminy C latem
Witamina C i jej pochodne nie są substancjami fotouczulającymi. Stosowanie ich w porannej rutynie pielęgnacyjnej zapewni skórze ochronę antyoksydacyjną. Witamina C to przede wszystkim skuteczny antyoksydant, który chroni skórę przed działaniem wolnych rodników. Co więcej, substancja ta jest inhibitorem tyrozynazy, a więc pomaga w terapii przebarwień skóry, hamując syntezę melaniny. Wspomnianą witaminę i jej pochodne można stosować o każdej porze roku.
Antyoksydanty obniżają działanie produktów z filtrami, więc nie należy ich stosować razem w porannej pielęgnacji
Jest wręcz przeciwnie! Antyoksydanty chronią skórę przed działaniem wolnych rodników, oddając im brakujący elektron, a same ulegając przy tym przemianie lub rozpadowi. Promieniowanie słoneczne to główne źródło powstawania wolnych rodników w skórze. Im więcej wolnych rodników w skórze, tym wyższy stres oksydacyjny jej komórek, co wiąże się z większym ryzykiem stanu zapalnego oraz przyspieszonym procesem starzenia się.
Niestety żaden filtr nie blokuje promieniowania UV w stu procentach, dlatego dobrze jest stosować dodatkową ochronę w formie antyoksydantów, które będą neutralizować wolne rodniki powstające w skórze w efekcie pochłaniania wspomnianego promieniowania.
Stan skóry trądzikowej poprawia się po jej opalaniu
Niestety to bardzo szkodliwy mit, który nadal żyje i ma się świetnie. Faktycznie wiele osób ze skórą problematyczną widzi poprawę stanu skóry po jej ekspozycji na promieniowanie UV. Dlaczego tak jest? Jedną z teorii jest przypuszczenie, że promieniowanie słoneczne działa przeciwdrobnoustrojowo i modyfikuje mikrobiotę bytującą na powierzchni skóry.
Jak wiemy, osoby ze skórą problematyczną często mają dysbiozę, czyli nierównowagę mikrobioty skórnej. Jest to jednak działanie krótkotrwałe i bardzo niekorzystne w dłuższej perspektywie czasu.
Po pierwsze, promieniowanie UV nasila produkcję wolnych rodników skórze. Według dostępnych publikacji naukowych ilość wolnych rodników w zmianach skórnych typu acne była dużo większa, niż u tej samej osoby, ale w obszarze skóry niedotkniętym zmianami skórnymi. Wiadomo, że nadmiar wolnych rodników nasila stan zapalny w skórze.
Co więcej, promieniowanie UV zwiększa ryzyko powstawania przebarwień skóry, o które u osób ze zmianami skórnymi wcale nie jest trudno. Ponadto, promieniowanie UV może nasilać proces keratynizacji naskórka (skóra chce w ten sposób zwiększyć swoją grubość i chronić się przed promieniowaniem), co jest jednym z głównych czynników powstawania zmian skórnych u osób ze skórą problematyczną.
Skóry trądzikowe potrzebują wysuszania, a nie nawilżania
Nic bardziej mylnego! Skóra mieszana i tłusta także wymagają nawilżenia. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że jednym z wielu czynników wpływających na wzmożoną aktywność gruczołów łojowych jest właśnie brak odpowiedniego nawilżenia skóry i dysfunkcja bariery naskórkowej. Należy podkreślić, że dopiero dobrze nawilżona skóra mająca solidną barierę naskórkową jest gotowa na wdrażanie do pielęgnacji nowych substancji aktywnych.
Skóra tłusta nie może być odwodniona
Niestety może. To problem, który zdarza się bardzo często. Zbyt agresywna pielęgnacja i nieprawidłowa dieta mogą prowadzić do naruszenia bariery lipidowej naskórka, a co za tym idzie - nadmiernej transepidermalnej utraty wody.
Próbując zrekompensować brak nawilżenia, gruczoły łojowe produkują nadmiar sebum. Jego zadaniem jest pokryć skórę warstwą lipidów, która ma chronić przed dalszą utratą wody. W takiej sytuacji należy zastosować łagodną pielęgnację, począwszy od delikatnego oczyszczania, kończąc na produkcie nawilżającym, stosowanym na zmianę z preparatem regenerującym o lekkiej formule.
Najbardziej nawilżający preparat to ten z dużą zawartością wody
Nie. Woda w kosmetyku pełni rolę rozpuszczalnika. Im więcej fazy wodnej, tym lżejsza formuła gotowego produktu. Bariera naskórkowa nie jest przepuszczalna dla wody (gdyby tak było, aż strach pomyśleć, co działoby się z nami podczas kąpieli w wannie). Składniki nawilżające mają zdolność wiązania cząsteczek wody, dzięki czemu zwiększają poziom nawilżenia skóry. Do takich składników zalicza się między innymi glicerynę, kwas hialuronowy czy polihydroksykwasy.
Aby osiągnąć pożądany efekt na skórze, trzeba stosować dużo różnych substancji aktywnych
To kolejny mit. Wbrew pozorom nasza skóra jest minimalistką i nie lubi szaleństwa pielęgnacyjnego. Warto skupić się na 2, maksymalnie 3 mocniej działających składnikach aktywnych i na nich budować całą pielęgnację. Stosowanie dużej ilości produktów zwiększa ryzyko podrażnienia skóry, a gdy takie nastąpi, trudno będzie nam ocenić, który produkt jest winnym całego zamieszania.
Według mnie 5-6 produktów w zupełności wystarczy, żeby zbudować kompletną i dobrze działającą pielęgnację. Mam tu na myśli preparat do oczyszczania, serum z antyoksydantami, krem nawilżający, krem SPF i coś z konkretnym składnikiem aktywnym na wieczór– kwasami lub retinoidami.
Pamiętaj, aby budować swoją rutynę pielęgnacyjną świadomie i bez pośpiechu, stopniowo dokładając kolejne składniki aktywne tak, aby budować tolerancję skóry. Jeżeli nie wiesz, jaka pielęgnacja byłaby dla Ciebie odpowiednia, zespół specjalistów Topestetic służy dobrą radą.
To tylko 10 przykładów, które pokazują, jak wiele mitów z dziedziny pielęgnacji skóry nadal funkcjonuje w naszych przekonaniach, pomimo ogólnodostępnej wiedzy szerzonej przez świetnych specjalistów. Dlatego też warto korzystać ze sprawdzonych źródeł informacji, które będą dla nas azymutem w mądrych wyborach pielęgnacyjnych.