ZAWARTOŚĆ KOSZYKA (0) |
||||
ZAWARTOŚĆ SCHOWKA (0) |
||||
Sensum Mare. Markę symbolizuje kropla, która oznacza bogactwo morza, z którego pozyskujemy najcenniejsze składniki aktywne do produktów Sensum Mare. Marka powstała bazując na oczekiwaniach i potrzebach kobiet silnych, niezależnych i pewnych siebie. Surowce pozyskiwane do dermokosmetyków są najwyższej jakości oraz wykazują dużą skuteczność działania. Marka stawia na siłę kobiet i to właśnie one są inspiracją do tworzenia produktów. Produkty skupiają się na spowalnianiu oznak starzenia oraz odżywieniu skóry. Składy opierają się na algach, które są cennym składnikiem pochodzącym z głębi mórz i oceanów. Produkty cechuje wysokie bezpieczeństwo - posiadają badania alergologiczne oraz dermatologiczne. Wszystkie formuły powstały na bazie sprawdzonych składników aktywnych, dostarczanych przez europejskich producentów.
Ten kosmetyk to hit! Naprawdę rzadko jestem zachwycona kosmetykiem, a testuję ich sporo. Ten krem z kolei przynosi widoczne rezultaty na skórze w bardzo krótkim czasie. Na początku nie byłam przekonana, czy to tylko jego zasługa, ponieważ miesiąc przed rozpoczęciem jego stosowania zaczęłam używać olejku marki Kiehl's Midnight Recovery Serum, jednak ten ostatni aż tak spektakularnego efektu nie dał. Krem Sensum Mare Algolight nadaje się świetnie pod makijaż, nie roluje się ani nie ciastkuje, dobrze zgrywa się z podkładami jak i kremami BB. Ale najważniejszą jego cechą jest to, że poprawa stanu skóry jest widoczna niemal natychmiast. Dziwię się, że w ogóle nie jest o nim głośno. Jest to krem, który wspaniale nawilża (trzeba go wklepać, ponieważ po rozprowadzeniu pozostawia białą warstwę, która po wklepaniu szybko znika), skóra po nim staje się gładka i NAPRAWDĘ pomaga pozbyć się niedoskonałości i przeciwdziała powstawaniu nowych. Twarz jest mięciutka w dotyku, nawilżona, wygładzona i pięknie wygląda nawet po kilkunastugodzinnej aktywności w makijażu! Polecam serdecznie wszystkim, którzy zastanawiali się nad jego zakupem :)
Dużo się naczytałam na temat tego kremu zanim zdecydowałam się na jego zakup i potwierdzam wszystkie pełne zachwytu opinie na jego temat. Rzadko zdarza się aby obietnice producenta pokrywały się z moimi własnymi odczuciami ale krem ten nie posada wad. Myślę, że największym wyzwaniem jest stworzenie odpowiedniej formuły dla posiadaczek cer tłustych, z niedoskonałościami tak aby nie obciążać skóry i jeszcze ją dodatkowo pielęgnować. Wydajność również mnie pozytywnie zaskoczyła. Polecam.
Muszę przyznać że bardzo mnie zaskoczył. Oczywiście pozytywnie! Poleciła mi ten krem Pani z obsługi sklepu, kosmetolog za co bardzo dziekuję. Wcześniej nie miałam nic tej marki ale na pewnym blogu widziałam, że są to fajne polskie kosmetyki naturalne. No i spróbowałam. Muszę przyznać że krem naprawdę mi się podoba. Dobrze się rozprowadza. Ma dość lekką konsystencję. Ja już jestem 35+ . Różnicę widzę bo cienie zniknęły, skora jest ożywiona i wygładzona. Zapachu w sumie nie czuję. Po poczekaniu chwili można też nałożyć makijaż.
Do tej pory byłam fanką dwa razy droższego kremu z Shiseido, dla którego nie byłam w stanie znaleźć zamiennika, więc ta propozycja okazała się dla mnie również cenowo kusząco.
Na razie zużyłam około pół opakowania i jestem zachwycona. Krem mnie nie podrażnia (a to wielki wyczyn), świetnie radzi sobie z nawilżeniem, napina skórę, wygładza drobne zmarszczki mimiczne - mam 32 lata i cerę zadbaną, ale cały czas z nimi walczę. Do tego wydaje się być bardzo wydajny. Na razie nie widzę żadnych minusów.