Jakich kosmetyków powinny unikać kobiety w ciąży? Zapytaliśmy o to Magdę Kaczanowicz

Jak zmieniają się potrzeby skóry w ciąży?

W ciąży nie wszystkie składniki mogą Ci służyć – głównie ze względu na działanie hormonów i pojawienie się np. nadreaktywności cery w tym czasie. Ale to nie znaczy, że musisz odstawić wszystkie lub jakiekolwiek. A na pewno głównie nie ze względu na szkodliwość tych składników dla płodu.

W organizmie odbywa się wtedy burza hormonów. Często jakość skóry mocno się w tym czasie poprawia, a czasami pojawiają się niedoskonałości i stan skóry pogarsza się. Może inaczej reagować na składniki, które do tej pory świetnie się sprawdzały.

Zapamiętaj!

1. Skóra to największa powłoka ochronna, jaką mamy. Nie tak łatwo „przecisnąć” przez nią składniki kosmetyków – zarówno tych pożądanych, jak i niepożądanych. Skóra nie jest gąbką – przeniknięcie czegoś do wnętrza organizmu (i do płodu) jest wręcz mało prawdopodobne.
2. Kosmetyki, które są produkowane na rynku UE i pochodzą od zaufanych producentów, są przebadane i nie byłyby dopuszczone do obrotu, gdyby były szkodliwe dla Ciebie i dla płodu. Są pod tym kątem oceniane przez specjalistę – Safety Assessora – odpowiedzialnego za bezpieczeństwo całego produktu.
3. Jedną z najgorszych rzeczy, jaką możesz zrobić swojej cerze, to odstawić swoją ulubioną pielęgnację i rozpocząć stosowanie całkiem nowych produktów. Gdy wprowadzisz za dużo nowości, skóra może się zbuntować!

Jakich kosmetyków warto unikać w ciąży?

No dobrze, to co nie jest wskazane lub wręcz zabronione? Poniżej opiszę Ci, jakich kosmetyków warto unikać w ciąży i dokładnie wyjaśnię dlaczego.

Pochodzących z niepewnych źródeł i spoza UE

Niby oczywiste, ale patrząc na ilość produktów kupowanych na portalach internetowych, np. japońskich, chińskich, powoduje, że muszę to napisać. Najbardziej dotyczy to chyba kosmetyków do makijażu. W UE mamy bardzo restrykcyjne normy dotyczące badań takich produktów. Te spoza UE, kupowane na portalach internetowych, mogą już takich norm nie spełniać. Szczególnie jeśli chodzi o zawartość metali ciężkich np. w pomadkach. Szczególnie np. podróbek.

Tego typu produktów absolutnie wystrzegaj się w ciąży. A zaufaj np. sprawdzonej firmie z makijażem, która jest bardzo dobrze przebadana, a pochodzi np. z USA jak Colorescience – łączy w sobie świetnie ochronę przeciwsłoneczną z makijażem i robi to na naprawdę wysokim poziomie.

Kremów z filtrami chemicznymi starej generacji

Filtry chemiczne nie stanowią zagrożenia dla zdrowia przyszłej mamy i dziecka. Wprawdzie według najnowszych badań tzw. filtry przenikające (które przenikają przez warstwę rogową naskórka) dostają się do mleka matki – z tego powodu nie są zalecane dla kobiet karmiących. Tyle, że sam fakt przenikania o niczym nie świadczy.

Nie ma badań potwierdzających, że takie filtry są szkodliwe dla matki, płodu czy niemowlęcia. To po prostu mocne dmuchanie na zimne.

Wiele substancji przechodzi do naszego organizmu (np. konserwanty, kofeina) i nie wszystkie są dla niego szkodliwe. Tym, co na pewno zaszkodzi skórze mamy, jest brak fotoprotekcji.

Mimo wszystko warto unikać kremów, które zawierają TYLKO filtry przenikające, potocznie nazywane filtrami starej generacji:

• ● Butyl Methoxydibenzoylmethane (Avobenzone),

  ● Benzophenone-3 (Oxybenzone),

  ● Octocrylene,

  ● Ethylhexyl Salicylate (Octisalate),

  ● Homosalate,

  ● Ethylhexyl Methoxycinnamate (Octinoxate).

Jest to jednak sytuacja bardzo rzadka. Najczęściej filtry te są mieszane z filtrami nowej generacji o większych cząsteczkach, co wpływa na zwiększenie stabilności filtrów i zmniejszenie ich przenikalności. Dodatkowo zapewnia to szeroką ochronę nie tylko przed promieniowaniem UVA i UVB, ale także przed promieniowaniem HEV i podczerwonym IR.

Kosmetyków z wysokim stężeniem kwasów

I chodzi tu m.in. o kwasy organiczne (np. glikolowy, mlekowy). Stężenia kwasów muszą być dopasowane do stanu i odporności cery. Wysokie stężenia kwasów, powyżej 15%, mogą bardzo mocno podrażnić i tak wrażliwą już hormonalnie cerę, a także zaburzyć barierę hydrolipidową.

Jeśli jesteś w ciąży, zapomnij o mieszankach ze stężeniami 30% AHA – ich stosowanie za bardzo uwrażliwi Twoją skórę. Poza tym mogą ją podrażnić i zwiększyć ryzyko powstawania przebarwień.

Uważaj zwłaszcza na wysokie stężenia kwasu glikolowego (INCI: Glycolic Acid), który ma najmniejszą cząsteczkę i może najszybciej przeniknąć ciut głębiej – w jego przypadku ryzyko podrażnienia jest największe.

Bezpiecznie możesz stosować kwasy w stężeniu do 5%.

Wyjątkiem jest kwas salicylowy (Salicylic Acid), którego maksymalne dopuszczalne stężenie w kosmetykach do użytku domowego wynosi 2%. Produkty myjące z kwasem salicylowym będą idealne dla cery z niedoskonałościami.

Cudowne dla cery z problemami z niedoskonałościami (częsta przypadłość) są:

• kwas migdałowy (AHA) (Mandelic Acid),
• kwas laktobionowy (PHA) (Lactobionic Acid),
• kwas azelainowy (Azelaic Acid).

W kosmetykach możesz także szukać pochodnej kwasu azelainowego – azeloglicyny. Jest to połączenie kwasu azelainowego i glicyny. Azeloglicyna charakteryzuje się podobnym działaniem jak kwas azelainowy, a jej dodatkową zaletą jest intensywne działanie nawilżające.

Kosmetyków z wysokim stężeniem witaminy C

I bardzo ważne! Chodzi tutaj o CZYSTĄ witaminę C, jako kwas L-askorbinowy (L-ascorbic Acid, Ascorbic Acid). Uważaj tylko na wysokie stężenia (10–30%) witaminy C w formie tego kwasu – Twoja skóra może na nie zareagować podrażnieniem.

Za to bezpiecznie można stosować stosować również inne formy witaminy C. Na etykietach szukaj m.in.:

• Ascorbyl Glucoside,
• Ascorbyl Tetraisopalmitate,
• Magnesium Ascorbyl Phosphate,
• Sodium Ascorbyl Phospate,
• 3-0-Ethyl Ascorbic Acid.

Kosmetyków z wysokim stężeniem alkoholu etylowego

Jeśli skóra jest nadreaktywna, a w kosmetyku znajduje się wysokie stężenie tego alkoholu (np. w tonikach wodno-alkoholowych), to może warto go przestać używać do pielęgnacji twarzy w czasie ciąży, żeby nie powodował podrażnień i nie odwadniał cery.

W innych kosmetykach (jak np. we wcierkach do włosów) alkohol etylowy jest promotorem przenikania, dzięki niemu składniki aktywne wcierki lepiej się wchłaniają.

Jest konserwantem, dzięki któremu w kosmetyku nie rozwijają się bakterie ani inne drobnoustroje, a sam kosmetyk dłużej nadaje się do użytku.

Działa także antyseptycznie, dlatego możesz go znaleźć w produktach do dezynfekcji, żelach antybakteryjnych itp. Po użyciu produktu z alkoholem etylowym do dezynfekcji rąk najlepiej zastosować krem, aby uniknąć przesuszenia.

Kosmetyków z retinoidami

Te pochodne witaminy A przyjmowane doustnie (przepisane przez dermatologa) mają niekorzystny wpływ na rozwój płodu, dlatego najlepiej jest ich unikać. Skóra jest organem barierowym, co oznacza, że jest mało prawdopodobne, aby składniki trafiły do Twojego organizmu. Ze względu na udowodnioną szkodliwość składnika po podaniu doustnym lepiej jednak dmuchać na zimne. Wystarczy, że odstawisz retinol i retinoidy, gdy dowiesz się, że jesteś w ciąży.

Odżywek do rzęs z bimatoprostem

Ten składnik podrażnienie może powodować na zdrowej skórze oka, a co dopiero u kobiety w ciąży. Unikaj go właśnie ze względu na wysokie ryzyko podrażnienia okolicy oka. Bądź wyczulona na te substancje w INCI:

• Triflourmethyl Dechloro Ethylprostenolamide,
• Bimatoprost,
• Dechloro Dihydroxy Difluoro Ethylcloprostenolamide.

Kosmetyków wyszczuplających ze składnikami rozgrzewającymi

Nie ma niebezpieczeństwa dla Ciebie czy dla płodu, ale po prostu wrażliwa skóra kobiety w ciąży nie wytrzyma tego palącego uczucia – nie jest ono niestety komfortowe. Nawet nie próbuj nakładać na brzuch kosmetyków, które zawierają takie składniki! Na etykiecie znajdziesz je pod nazwami:

• Vanillyl Butyl Ether,
• Benzyl Nicotinate,
• Methyl Salicylate.

Tak naprawdę to każdy z produktów trzeba by analizować case by case. Na efektywność kosmetyku ma wpływ cała receptura. Unikanie konkretnych składników nie zawsze ma sens, ale w tym artykule przedstawiłam składniki, o które najczęściej mnie pytacie. A jeśli macie jakieś wątpliwości to piszcie w komentarzu – odpowiemy!