Jak holistycznie podejść do trądziku? O tym jakie badania wykonać, co suplementować i gdzie szukać pomocy pisze @dr_scura
Polub: Instagram, Facebook, LinkedIn, TikTok
Subskrybuj: Mailing, YouTube, Podcast Spotify
Kilka lat temu holizm (od gr. holos – całość) zagościł na dobre w słowniku wielu specjalistów zajmujących się pięknem i zdrowiem skóry. W kontekście pielęgnacji skóry holizm oznacza podejście do tematu skincare w sposób całościowy i dbanie o siebie zarówno od zewnątrz, jak i od środka. Nie inaczej jest w przypadku skór problematycznych, w tym skóry trądzikowej.
Trądzik - co warto o nim wiedzieć?
Przez wiele lat myślano, że trądzik to choroba skóry o podłożu bakteryjnym. Choć bakterie istotnie pełnią kluczową rolę we wspomnianej dermatozie, to acne jest chorobą o podłożu zapalnym i ma charakter przewlekły, dlatego jej terapia stanowi nierzadko wyzwanie dla specjalisty.
Przez wiele lat skupiano się na objawach, a nie przyczynie trądziku. Dlatego też terapia skór trądzikowych bazowała głównie na działaniu przeciwzapalnym, antybakteryjnym, redukującym aktywność gruczołów łojowych i (o zgrozo) – działaniu „wysuszającym”.
Teraz wiadomo już, że należy spojrzeć na to w inny sposób, a mianowicie: nie skupiać się wyłącznie na substancjach redukujących aktywność gruczołów łojowych, ale zastanowić się, dlaczego są one tak aktywne?
Jaki czynnik stymuluje je do pracy? Może to zaburzenia gospodarki węglowodanowej, a może hiperandrogenizm? Działanie na skutek jest nieodzownym elementem terapii, ale bez zajrzenia w głąb organizmu i eliminacji przyczyny złego stanu skóry, sukces terapeutyczny będzie krótkotrwały lub znikomy.
Pamiętaj o tym, że ten artykuł nie zastąpi konsultacji u dermatologa czy kosmetologa, ale będzie dla Ciebie wskazówką, na co zwrócić uwagę i od czego zacząć, aby polepszyć stan skóry trądzikowej.

Podstawy – czy na pewno o nich pamiętasz?
Zaburzenie rytmu dobowego, brak pracy ze stresem, nieprawidłowa, wysokoprzetworzona dieta i brak aktywności fizycznej. Do tego pomijanie podstawowych aspektów higieny, takich jak regularna wymiana poszewek poduszek, dezynfekowanie akcesoriów do makijażu oraz powierzchni telefonu czy nagminne dotykanie skóry twarzy rękami.
To właśnie podstawy, od których zawsze należy zacząć drogę do pięknej i zdrowej skóry. Często oczekujemy, że kosmetyki będą jedyną i wystarczającą bronią do walki z niedoskonałościami. Tymczasem pomijamy podstawy, które powinny być naszym priorytetem i bazą piramidy skincare.
Niedobory
Czy wiesz, że poziom witaminy D ma ogromny wpływ na stan całego organizmu, w tym skóry? Badania dowodzą, że u wielu osób z trądzikiem odnotowano niższe poziomy witaminy D w porównaniu z osobami ze zdrową skórą. Co więcej, im niższy poziom witaminy D, tym większe nasilenie zmian skórnych. Dlatego też przynajmniej raz do roku należy ocenić jej poziom w surowicy krwi. W razie zbyt niskiego poziomu należy ustalić z lekarzem schemat suplementacji lub leczenia.
Kolejne parametry warte oznaczenia u osób z trądzikiem to poziom żelaza i ferrytyny. Im niższy poziom wspomnianych parametrów, tym trudniejsze gojenie się zmian skórnych. U wielu osób niski poziom żelaza i ferrytyny wynika po prostu z niedostatecznej podaży wspomnianego pierwiastka (na przykład u osób na diecie wegetariańskiej).
Czasami jednak przyczyna takiego stanu może być bardziej złożona i wymagająca dalszej diagnostyki. Często niski poziom żelaza wynika z chorób pasożytniczych układu pokarmowego, SIBO, problemów z wchłanianiem czy zbyt wysokiego pH w żołądku. Nigdy nie należy tego bagatelizować i warto jak najszybciej wyjaśnić sytuację z lekarzem.
U niektórych osób może także występować niedobór cynku, co również wiąże się z pogorszeniem stanu skóry. Choć niedobory cynku nie są tak częste, jakby mogło nam się wydawać, to jednak zdarzają się, dlatego w razie wątpliwości warto oznaczyć poziom cynku w surowicy krwi.
Kolejny, warty uwagi parametr to poziom witaminy B12. W tym przypadku zarówno nadmiar, jak i niedobór wspomnianej witaminy może nasilać zmiany skórne u osób z trądzikiem.

Gospodarka węglowodanowa
Nasilenie zmian skórnych po spożyciu produktów bogatych w cukry proste może (ale nie musi) wskazywać na zaburzenia gospodarki węglowodanowej). Lekarz może zasugerować zbadanie na czczo glukozy i insuliny.
Czy 1-2 godziny po spożyciu produktów bogatych w cukry proste odczuwasz wzmożoną senność, zmęczenie? Takie objawy mogą świadczyć o nieprawidłowym metabolizmie glukozy.
Możesz mieć idealne wyniki glukozy i insuliny na czczo, a jednak metabolizm glukozy będzie nieprawidłowy. Lekarz może wówczas zasugerować wykonanie testu obciążenia glukozą. Nigdy nie rób go na własną rękę!
Objawy ze strony jelit
Objawy takie, jak przelewanie, bulgotanie, wzdęcia, gazy, biegunki i/lub zaparcia mogą świadczyć o dysbiozie jelitowej, w tym SIBO (przerost mikrobioty w jelicie cienkim).
Charakterystyczne jest to, że SIBO “śpi w nocy”, czyli wspomniane objawy nie powinny zakłócać Twojego snu. W SIBO często obserwuje się niskie poziomy: żelaza, ferrytyny, wit. D3 oraz wit. B12. Dysbioza jelit ma ogromny wpływ na stan skóry, tak więc mając “bałagan” w jelitach masz dużo większe ryzyko zmian skórnych.
Jeżeli podejrzewasz u siebie SIBO, wykonaj test oddechowy wodorowo-metanowy z laktulozą. Jest on najbardziej miarodajny. Nie polecam wykonywania testów wysyłkowych ze względu na duże ryzyko błędu pomiarowego.

Gospodarka hormonalna
Czy obserwujesz swój cykl miesiączkowy? Prawidłowy trwa średnio 28 dni, jego długość może wahać się między 21 a 35 dni. Nieregularne cykle wymagają obserwacji. Wizyta u lekarza ginekologa raz do roku to obowiązek!
Nieregularne cykle mogą wynikać z zespołu PCOS, hiperandrogenizmu, otyłości, insulinooporności i cukrzycy, zaburzeń funkcjonowania wątroby, choroby nerek, hiperprolaktynemii i wielu innych.
Sporo z wymienionych wyżej czynników ma wpływ na powstawanie zmian skórnych. W wielu przypadkach zespół policystycznych jajników jest przyczyną zwiększonej produkcji hormonów androgenowych przez jajniki.
Wpływ androgenów na skórę to m.in.:
- zwiększenie wydzielania sebum,
- zwiększenie keratynizacji komórek naskórka (czyli większe ryzyko czopowania się mieszków włosowych i powstawania zmian skórnych).
Zwróć też uwagę na stan swoich włosów, nie tylko tych na głowie. Powstawanie nadmiaru niepożądanego owłosienia (brzuch, wąsik, wewnętrzne części ud, klatka piersiowa) może mieć związek z nadmiarem androgenów w Twoim organizmie. Mogą być produkowane przez jajniki, ale też nadnercza.
Najczęstszą lokalizacją trądziku o podłożu androgenowym jest tak zwana linia U, obejmująca dolną część policzków, brodę, żuchwę, niekiedy górną część szyi. Wynika to z faktu, że w tych obszarach receptory androgenowe są dużo bardziej wrażliwe na działanie androgenów, niż na przykład na czole czy nosie (stąd typowa lokalizacja występowania zarostu u mężczyzn). Pamiętaj jednak, że nie jest to reguła!
Każda skóra jest inna, a lokalizacja zmian skórnych nie jest jednoznacznym wskaźnikiem ich podłoża. W wielu przypadkach zmiany skórne w dolnej części policzków były wynikiem dysbiozy jelitowej. Nie wiem jednak, z czym związana jest taka lokalizacja, ponieważ oś jelito-mózg-skóra to nadal mało zgłębiony temat. Jeżeli lekarz podejrzewa u pacjenta hiperandrogenizm, może zlecić badanie takich hormonów, jak testosteron wolny + całkowity, DHEA-s, DHT, estradiol, progesteron czy prolaktyna.

Suplementacja w trądziku
Warto podkreślić, że suplementacja to tylko dodatek, a dobrze zbilansowana dieta powinna być absolutną podstawą zdrowego trybu życia. Co więcej, jeżeli decydujemy się na konkretne suplementy, zawsze powinny być one dobrane do aktualnego stanu zdrowia oraz wyników badań. Istnieją jednak podstawy, które warto uwzględnić w swojej codziennej pielęgnacji skóry od środka. Zaliczam do nich probiotyki, kwasy omega, witamina D.
Kwasy omega
Dostarczenie odpowiedniej ilości kwasów omega w naszej diecie to nie lada wyzwanie, patrząc na szerokość geograficzną, w jakiej się znajdujemy. Według mojej opinii suplementacja omega ma zbawienny wpływ na stan całego organizmu, w tym skóry. O ile w naszej diecie dostarczamy sobie wystarczającej ilości kwasów omega-6, o tyle podaż omega-3 jest u wielu osób niewystarczająca. Stąd właśnie konieczność ich suplementacji.
Często dostaję pytanie na temat konieczności spożywania zarówno olejów roślinnych i zwierzęcych. W mojej opinii to dobre połączenie, ponieważ pozwoli dostarczyć organizmowi zarówno EPA i DHA (pochodzenie głównie zwierzęce), jak ALA i DPA (pochodzenia roślinnego). Kwasy omega-3 działają przeciwzapalnie i wspierają regeneracje bariery naskórkowej, co jest niezwykle ważne u osób z acne.
Probiotyki
W mojej opinii warto wspierać równowagę mikrobioty jelit zarówno za pomocą diety bogatej w błonnik oraz spożywania probiotyków. Błonnik to prebiotyk, który trafia do jelita grubego i tam ulega fermentacji. To taka pożywka dla naszych dobrych bakterii jelitowych. Do tego warto dołączyć preparaty z żywymi szczepami bakterii, tak zwane probiotyki, które zadbają o różnorodność i równowagę mikrobioty jelitowej.
W zależności od aktualnego stanu i potrzeb organizmu możemy wybrać preparaty jedno- lub wieloszczepowe. Jaki probiotyk wybrać? Należy szukać produktów, na których opakowaniu producent jasno komunikuje gatunek (np. Lactobacillus), rodzaj (paracasei), szczep (W20) i ilość mikroorganizmu probiotycznego (50 miliardów CFU).

Nie kupuj probiotyków w promocji z krótką datą ważności! Najlepiej szukać produktów, dla których producent deklaruje stały skład w ciągu całego okresu przydatności do spożycia.
Teraz już wiesz, od czego zacząć i na co zwrócić uwagę, jeżeli Twoim celem jest poprawa stanu skóry trądzikowej.
Pamiętaj, że jeżeli nie wiesz, jaka dieta i suplementacja będzie dla ciebie dobra, skorzystaj z porady dietetyka. Podobnie z działaniem na skórę od zewnątrz. Jeżeli błądzisz w meandrach pielęgnacji, skonsultuj się z kosmetologiem, który dobierze preparaty szyte na miarę Twojej skóry. Jeżeli jednak stan skóry wymaga farmakoterapii, nie zwlekaj i umów się na wizytę do dermatologa, który dobierze dla ciebie odpowiednie leczenie.