Boisz się, że kosmetyk Cię zapcha? Koniecznie przeczytaj!
Polub: Instagram, Facebook, LinkedIn, TikTok
Subskrybuj: Mailing, YouTube, Podcast Spotify
Znasz to uczucie – chcesz kupić nowy produkt, który ktoś Ci poleca, ale obawiasz się i zadajesz sobie pytanie „A co jeśli mnie zapcha?”. Obawa przed pogorszeniem stanu skóry po nowym kosmetyku to jeden z najczęstszych powodów, dla których wiele osób odkłada zmianę pielęgnacji. Ale czy rzeczywiście warto bać się „zapychania” przez kosmetyki? I co to właściwie znaczy? W tym artykule rozwiewam mity i pokazuję, na co naprawdę warto zwrócić uwagę – także na przykładzie kosmetyków z Topestetic.
Czym jest „zapychanie”?
Potocznie mówi się, że kosmetyk „zapchał”, gdy po jego użyciu na skórze pojawiają się:
- zaskórniki (zamknięte lub otwarte),
- drobne grudki,
- krostki lub stany zapalne,
- nierówna struktura skóry.
Z technicznego punktu widzenia oznacza to, że w mieszkach włosowych doszło do nagromadzenia sebum, martwych komórek i/lub substancji filmotwórczych, które utrudniają swobodne funkcjonowanie skóry.
Ale – uwaga – nie zawsze winny jest kosmetyk.
Równie dobrze może to być efekt:
- zaburzonej bariery hydrolipidowej,
- źle dobranej pielęgnacji,
- zmian hormonalnych,
- diety, stresu, czynników środowiskowych.
Czy warto sugerować się komedogennością składników?
Krótka odpowiedź: nie zawsze.
Komedogenność to skala opracowana w latach 70., która klasyfikuje składniki pod kątem ich potencjalnego działania „zapychającego”. Problem? Badania były prowadzone na króliczych uszach, a nie na ludzkiej skórze. Co więcej, nie uwzględniały one:
- stężenia składnika w formule,
- rodzaju bazy (olej, emulsja, serum wodne),
- kontekstu całej pielęgnacji.
Co naprawdę może zapychać skórę?
Nie ma jednej wiarygodnej listy, ale są grupy substancji, które w określonych warunkach mogą sprzyjać powstawaniu niedoskonałości:
Ciężkie emolienty i substancje filmotwórcze
Ale żebyśmy się zrozumieli dobrze – tu mocno sytuacja zależy od innych czynników – takie substancje często nakładane w 100% stężeniu mogą powodować wysyp zaskórników, ale w recepturze tracą na swojej „komedogenności”:
- parafina, lanolina, izopropyl mirystynian, niektóre ciężkie oleje,
- silikony (choć wiele z nich – jak dimethicone – jest całkowicie bezpiecznych!).
Niektóre z tych składników są wręcz pomocne przy cerach odwodnionych – wszystko zależy od formuły. Wiele z nich też jest zalecanych w pielęgnacji skóry z atopowym zapaleniem skóry.
Jeśli obawiasz się ciężkich konsystencji, poszukaj deklaracji „oil-free”. Pamiętaj jednak, że takich recepturach owszem nie ma oleju, ale są za to inne emolienty (jak np. skwalan) lub silikony. Bardzo dobrym produktem typu „oil-free” idealnym do cery tłustej i trądzikowej jest krem marki Topmedica: Oil Free Dermorepairer krem-żel naprawczy z polisacharydami i karobem dla skóry tłustej i mieszanej topmedica.
Zbyt bogate formuły + brak oczyszczania
Krem SPF, ciężki makijaż i do tego brak dwuetapowego oczyszczania? Wysyp niedoskonałości gotowy – niezależnie od składu kosmetyku.
Dwuetapowe oczyszczanie jest ważne, aby dokładnie oczyścić pory i usunąć zanieczyszczenia, które mogą się w nich nagromadzić. Tutaj świetnie sprawdzi się zestaw z Dermomedica olejek i żel, które świetnie przygotowują cerę do dalszych etapów pielęgnacji: Dermomedica dwuetapowe oczyszczanie zestaw olejek myjący ze skwalanem, olejkiem z drzewa herbacianego i olejkiem lawendowym + źel do mycia z kwasem azelainowym.
Dodatkowo możesz wprowadzić w swojej rutynie kremy SPF o lżejszych konsystencjach – świetnym produktem jest Paula’s Choice w formie fluidu: Paulas Choice Resist Youth Extending Daily Hydrating Fluid SPF 50 fluid nawilżający do skóry tłustej i mieszanej.
Źle dobrane kosmetyki do typu cery
To, co świetnie sprawdza się przy cerze suchej (np. masło shea), może być za ciężkie dla skóry tłustej. A wcale nie ma wysokiego potencjału komedogennego. Są jednak produkty, które są na tyle uniwersalne, że mogą być stosowane przypadku każdego typu cery, od suchej po trądzikową. Przykładem takiego produktu: Cell Fusion C Expert Intensive Cream krem głęboko nawilżający do skóry ekstremalnie suchej.
Jeśli poszukujesz całej rutyny pielęgnacyjnej dostosowanej do cery skłonnej do zapychania, to zerknij na zestaw marki Jan Marini – jest to cały zestaw produktów, które stanowią pełną i efektywną rutynę pielęgnacyjną: Jan Marini Skin Care Management System™ Tinted zestaw przeciwzmarszczkowy dla skóry normalnej i mieszanej.
Brak złuszczania w rutynie
Regularne złuszczanie jest ważne w przypadku każdej cery, a w przypadku cery skłonnej do zapychania to must have. Warto wprowadzić produkty mikrozłuszczające – jak np. produkt marki Paula’s Choice z kwasem BHA: Paulas Choice Resist Daily Pore Refining 2% BHA kuracja normalizująca, zwężająca pory na dzień.
Takie mikrozłuszczanie krok po kroku będzie oczyszczać pory (szczególnie kwas salicylowy BHA, który przebija się przez sebum i dociera do ujścia mieszków włosowych). Taki krok pozwala na utrzymanie skóry bez nadmiaru zrogowaciałego naskórka.
Możesz też wprowadzić maskę enzymatyczną marki Jan Marini 1-2 razy w tygodniu: Jan Marini Skin Zyme® Face Mask maska enzymatyczna.
Świetnym rozwiązaniem może być wprowadzenie żelu z ekstraktami zawierającym złuszczające kwasy. Przykładem takiego produktu jest kosmetyk od iS Clinical, który został zaprojektowany do głębokiego oczyszczania twarzy: iS Clinical Cleansing Complex żel oczyszczający.
Czy składniki aktywne mogą zapychać?
Same z siebie – rzadko. Ale ich działanie może sprzyjać niedoskonałościom, jeśli nie zadbamy o kontekst.
Witamina C – forma olejorozpuszczalna
Najczęściej znajdziesz ją w formie Ascorbyl Tetraisopalmitate, Ascorbyl Palmitate. Tłusta forma witaminy C – może być komedogenna w olejowych serach. Warto wybierać lżejsze konsystencje w formie emulsyjnej lub formy rozpuszczalne w wodzie oraz wersję amfifilową etylowaną, która znajduje się m.in. w: Iossi B3 Shot Calm and Clarify Vitamin Treatment serum z niacynamidem w aktywnym stężeniu 10%, wit. C.
Retinoidy
Same w sobie nie mają właściwości komedogennych, ale w okresie retinizacji skóra może mieć chwilowy wysyp niedoskonałości – warto nawilżać, łagodzić i kontynuować kurację. Należy obserwować reakcję skóry i jeśli skóra po zastosowaniu retinoidów będzie Cię niepokoić, to skontaktuj się ze specjalistą.
Jak uniknąć zapychania? Prosty plan działania
- Minimalizm – nie stosuj 7 warstw kosmetyków na raz.
- Obserwacja – wprowadzaj jeden nowy kosmetyk na raz, najlepiej co 2–3 tygodnie.
- Oczyszczanie – dwuetapowe, ale łagodne.
- Regularna eksfoliacja – np. kwasami PHA lub azelainowym, dopasowana do typu cery.
- Unikaj przesady – zbyt częste zmiany pielęgnacji, nadmiar substancji aktywnych mogą rozregulować skórę.
Podsumowanie
Do zapamiętania:
- Zapychanie to reakcja skóry na całość pielęgnacji, nie jeden składnik lub kosmetyk.
- Komedogenność wypisana w Internecie? Ciekawostka, ale nie wyrocznia.
- Składniki aktywne działają najlepiej, gdy są dobrze dobrane do potrzeb skóry.
- Obserwuj skórę, nie panikuj – i ciesz się pielęgnacją, zamiast się jej bać.
Wybierając kosmetyki, kieruj się nie tylko opiniami czy opisami „non-comedogenic”, ale też:
- wiedzą specjalistów,
- testami własnej skóry,
- pomocą konsultantów – np. Topestetic oferuje darmowe porady kosmetologów online.
Chcesz poznać kosmetyki idealne dla cery skłonnej do zaskórników? Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji na Topestetic.pl znajdź pielęgnację, która działa. A jeśli masz pytania na ten temat to zadaj je koniecznie w komentarzu.