Przede wszystkim olejek nie pachnie. Wiedząc o lawendzie w składzie spodziewałam się intensywnego zapachu. Nie jest to wada, po prostu stwierdzam fakt. Olejek jest dość wodnisty, do typowego tłustego olejku mu daleko. Po kontakcie z wodą emulguje do postaci rzadkiego, rozwodnionego mleczka. Bardzo łatwo daje się zmyć z twarzy samą wodą. Nie powoduje podrażnienia oczu. Mimo, że jest to produkt do dwuetapowego zmywania twarzy, według mnie można z drugiego etapu zrezygnować, poprzestając jedynie na końcowym przemyciu twarzy odpowiednim tonikiem. Wszystko zależy od tego co z tej twarzy chcemy zmyć i jaką mamy cerę. Olejek zastosowany nawet solo, dobrze domywa twarz i po spłukaniu jej wodą nie jest wyczuwalny na skórze. Nie powoduje uczucia ściągania. Nie wysusza, a wręcz przeciwnie - twarz po nim jest aksamitnie gładka. Jestem zadowolona z zakupu i wyboru tego produktu.
Nawilżył końcówki moich włosów, a na tym mi zależało. Mam średnioporowate włosy i myślę, że na tego rodzaju włosów olejek się bardzo dobrze sprawdza. Ułatwia rozczesywanie.
Olejek już był mi dobrze znany z innego zestawu (gdzie łączyłam go z żelem z kwasem azelainowym z Dermomedica), ale chciałam wypróbować coś nowego, co bardziej nawilży mi skórę i przyznaję, że pianka sprawdza się doskonale. Pięknie oczyszcza, jest wydajna - wystarczą dwie pompki do dokładnego porannego oczyszczenia. Skóra po użyciu jest gładka i miękka. Olejek natomiast używam wieczorem jako pierwszy etap, to moja kolejna butelka i jestem w nim zakochana.
Bardzo lubię mycie olejkami, za to moja skóra niekoniecznie :) Testowałam różnych marek, ale ten to strzał w 10! Przede wszystkim nie zapycha, nic mi po nim nie wyskakuje. Skóra jest po nim super oczyszczona.